Trójmiasto to był mój dom przez 3 lata. Okres mieszkania w Gdańsku wspominać będę zawsze z sentymentem i wzruszeniem. Nauczyłam się w nim taka wiele życia i o życiu, że do późnej starości będę wdzięczna losowi za tę cenną lekcję. Trójmiejskie życko wpakowało do mojego serca kilka fajnych miejsc, którymi chętnie się z Wami podzielę! W ogóle uważam, że turystycznie Trójmiasto jest jak świnka skarbonka bez dna. Wydaje się, że już wydaliśmy wszystko na watę cukrową, a tam jeszcze pod świńską raciczką skrywa się piątka na porcję lodów karmelowych!
Jeśli planujecie wizytę w Trójmieście i nie wiecie, od czego zacząć, to dobrze się składa, bo przygotowałam mój subiektywny przewodnik po Trójmieście! Pomogę Ci trafić do najciekawszych miejsc, pokażę najważniejsze zabytki i podpowiem jakie atrakcje czekają na Ciebie w Gdańsku, Sopocie i Gdyni.
Co warto zrobić w Trójmieście? Poznaj 10 pomysłów na zwiedzanie Trójmiasta!
Pierogi w Mandu – najlepsze w całym Trójmieście!
Zaraz po zaciągnięciu się powietrzem nasyconym jodem, to druga rzecz, jaką należy zrobić po przyjeździe do Gdańska – iść na pyszne pierogi! Pierogarnia Mandu to według mnie obowiązkowy punkt na gastronomicznej mapie Gdańska. Pyszne i grube ciasto, różnorodność farszu oraz proces lepienia pierogów przez urocze panie, to najmocniejszy argument, żeby przyjść właśnie tu. W porze obiadowo-kolacyjnej trzeba czekać w kolejce na stolik dość długo, ale zaprawdę powiadam – warto! Uwielbiałam się tu stołować i uważam, że każdy, kto odwiedza Gdańsk po prostu musi się wybrać do Mandu. Zamówcie koniecznie lemoniadę malinową!
Trójmiejska SKM
Wśród wspaniale rozwiniętej komunikacji miejskiej, między tramwajami, trolejbusami i autobusami ONA jest najważniejsza. Słynne, trójmiejskie „metro” dostarcza tak wielu niezapomnianych wrażeń! Właściwie na trasie Gdańsk, Sopot i Gdynia przez 24h /7 dni dzieje się więcej, niż w amerykańskich filmach akcji i komediach romantycznych.
Tutaj rodzą się miłości, awantury, tutaj śpiewają kibice, ludzie czytają książki, śpią, dumają, rzucają się na tory – słowem tutaj toczy się codzienne życie Trójmiasta. I ten dreszczyk emocji w postaci wiecznie opóźnionych składów, przyczajonych w kącie kanarów i przeróżnych bukietów zapachowych. Będę tęsknić jeszcze przez dłuuuuugi czas!
Muzeum Emigracji w Gdyni
Muzeum Emigracji w Gdyni to jedyne takie muzeum w Polsce. W budynku dawnego Dworca Morskiego, który był świadkiem masowych wyjazdów rodaków za granicę w poszukiwaniu lepszego życia, powstała niezwykła ekspozycja, którą musicie zobaczyć! Świetne opisane historie polskich emigrantów od czasów rewolucji przemysłowej, aż do współczesności powodują, że w muzeum spędza się prawie cały dzień. Na uwagę zasługują największa na świecie makieta statku pasażerskiego oraz historie chicagowskich klanów mafijnych i nowojorskich wieżowców. Obowiązkowa miejscówka w podczas wizyty w Trójmieście!
Zwiedzajcie Trójmiasto na rowerze!
Nigdy nie byłam specjalną fanką jazdy na rowerze, ale mieszkając w Trójmieście szybko zmieniłam zdanie. Ścieżek rowerowych jest tu tyle, że spokojnie można jeździć nimi przez 365 dni w roku, nie przerywając snu. O tym, że poznawanie miasta z perspektywy rowerowego siodełka jest najlepsze na świecie przekonałam się na dobre, gdy podczas jednej wycieczki natrafiłam na cudowną retro knajpkę, ukrytą między starymi kamienicami niedaleko Stoczni Gdańskiej.
Zjadłam tam najlepszy barszcz z lanymi kluskami i popiłam pyszną lemoniadą. Nie trafiłabym tu jadąc samochodem lub tramwajem. Jazda na rowerze wyostrza zmysł obserwacji i dzięki temu, człowiek zaczyna uważnie postrzegać świat. Wypożyczcie zatem rower i szukajcie ukrytych perełek w zakamarkach ulic oraz poczujcie dziką wolność śmigając na dwóch kółkach wzdłuż miejskich plaż!
Największa galeria murali w dzielnicy Zaspa!
Jeśli tak jak ja kochacie sztukę uliczną, to nie może Was zabraknąć w gdańskiej dzielnicy Zaspa. Oprócz tego, że dzielnica jest jednym z największych w Polsce skupisk blokowisk, to słynie również z fantastycznej galerii murali. Street art nie ma sobie tutaj równych!
Widać je już z okien SKM-ki. Ponad pięćdziesiąt murali ukrywa się na ścianach bloków, a odkrywanie ich stanowi niesamowitą frajdę. Można zwiedzać samemu lub dołączyć do uczestników alternatywnych spacerów po Gdańsku, podczas których lokalni przewodnicy prowadzą chętnych przez historię dzielnicy. Chcecie więcej informacji o tej niezwykłej dzielnicy? To koniecznie zaglądnijcie na wpis o historii murali na Zaspie.
Spacer trasą Gdańsk Brzeźno -Sopot – Gdynia Orłowo
Spacer z Gdańska do Gdyni wzdłuż promenady to była najczęściej pokonywana przeze mnie trasa spacerowa, w czasie wolnym od pracy. Zacznij na molo w Gdańsku – Brzeźno. Stąd w linii prostej dojdziecie plażą, bądź deptakiem do molo w Gdyni-Orłowo, mijając po drodze to najsłynniejsze w Polsce czyli Molo w Sopocie. Największy urok trasy jest wtedy, gdy plaże pustoszeją, pojawia się ptactwo, słońce chowa się za drzewami, a woda jest spokojna. Słychać tylko świdrującą w uszach ciszę i własne myśli. Cudowny to stan dla duszy i ciała – spróbujcie koniecznie!
Poimprezujcie w Sopocie! Ale tak z głową:)
Imprezy w Sopocie to temat rzeka! Najgłośniejsze miasto w Polsce co weekend zamienia się w dziką dżunglę pełną żądnych wrażeń imprezowiczów. Już od piątku wieczorem czuć w powietrzu zbliżający się armagedon.Nie jest przesadą powiedzenie, że to miasto nigdy nie śpi. Nad ranem służby sprzątające nierzadko zbierają z ulic niedobitków ostrego melanżu, albo awanturują się z niedopitym entuzjastą trunków wyskokowych.
Tak jak Kraków ma nagich Anglików biegających po ulicach, tak Trójmiasto ma Norwegów. Wystarczy wejść do pierwszego lepszego klubu w mieście żeby zobaczyć, jak skandynawskie nacje potrafią się bawić. A robią to z wieeelką pompą i fantazją. Mimo, że nie należę do zbyt imprezowych ludzi, to zdarzyło mi się kilka razy zaliczyć sopocki melanż. Jeden zakończył się zgubionym telefonem, wielkim jak krater na księżycu kacem moralnym i wizytą na posterunku Policji. Od tamtej pory przerzuciłam się na teatr i wino w domu.
Zobaczcie słynne falowce na Przymorzu
Dla miłośników ciężkich architektonicznych rozwiązań, wizyta w dzielnicy Przymorze będzie jak zjedzenie wisienki z betonowego z tortu! W tym miejscu znajdują się bowiem słynne falowce, czyli wielkie bloki mieszkalne, które wyglądem przypominają morską falę. Przy ulicy Obrońców Wybrzeża stoi najdłuższy i największy blok tego typu. Ma 10 pięter, 16 klatek (!!), 1792 mieszkań i oficjalnie mieszka tam 4 tysiące ludzi. Nie wiem jak Wy ale ja bym nie chciała być listonoszem dostarczającym tam pocztę 😀
Kiedyś z czystej ciekawości weszłam do jednego z falowców i poczułam się jakby zamknięto mnie w kostce rubika. Nie wiedziałam, gdzie jest wejście, gdzie wyjście i co do czego mam dopasować. Polecam krótką wycieczkę po tym blokowym mieście w mieście. Niedaleko jest bardzo fajny park – dychniecie sobie po nadmiarze betonowych wrażeń.
Jedźcie na rybę na Wyspę Sobieszewską
Wyspa Sobieszewska to było moje wielkie odkrycie podczas jednej z weekendowych wycieczek po okolicy. Wyspa jest nadmorską dzielnicą Gdańska, które oferuje nie tylko morskie atrakcje, ale przede wszystkim spokój, pachnące żywicą lasy, bursztyny na plażach i niesamowitą przyrodę!
Sobieszewo jest ostoją wielu gatunków ptaków i domem dla rzadkich odmian roślin. Wśród kilku rezerwatów przyrody, najpiękniejszy dla mnie jest Rezerwat przyrody „Ptasi Raj”. Zajmuje on powierzchnię 188 ha. Został założony w 1959 roku, a w jego skład wchodzą 2 przymorskie jeziora – jezioro Karaś oraz jezioro Ptasi Raj.
Tutaj też znajduje się fajna knajpka Bar Przystań Ptasi Taj, w którym zjadłam pyszną flądrę, a ryb ogólnie nie poważam w swoim menu:) Ogromnie zachęcam Wam do odwiedzin Wyspy Sobieszewskiej – tutaj głowa przewietrzy Wam się za wszystkie czasy!
Zakochajcie się w starej architekturze Gdańska!
Gdańskie Stare Miasto jest po prostu magiczne! Eksploracja jego zakątków to nieprawdopodobna przyjemność i jeśli wybieracie się na weekend do Trójmiasta, niechaj Gdańsk najdłużej skupia Waszą uwagę! Najpiękniejsza spośród wszystkich ulica miasta – ulica Mariacka absolutnie Was oczaruje. Po zmroku wygląda jak żywcem wyjęta z tajemniczych baśni Andersena.
Z wieży widokowej Muzeum Archeologicznego miasto prezentuje się pocztówkowo. Na Targu Węglowym przez cały rok coś się dzieje, jest gwarno i tłoczno. Stary budynek LOT-u jest świadkiem wielu rodzących się miłości, a w Motławie dostojnie przeglądają się kamienice wraz z legendarnym Żurawiem. Ulicą Długą niepodzielnie rządzi Neptun, a na Grabary można zjeść najlepsze placki ziemniaczane. Gdańsk jest dla mnie absolutnie cudowny, a całe Trójmiasto najlepszym miejscem do życia. Więc jeśli pytacie, co warto zrobić w Trójmieście to myślę, że jak najszybciej tam wrócić:)