Home BESKIDY Na Lubomir marsz! Mój pierwszy raz w Beskidzie Wyspowym

Na Lubomir marsz! Mój pierwszy raz w Beskidzie Wyspowym

by Delko Magda Delkowska

Szczyt Lubomir (904 m.n.p.m)  to taki trochę nygusek jest. Według spisu w Koronie Gór Polski uważany jest za najwyższe wzniesienie w Beskidzie Makowskim, a tymczasem spece od górskiej topografii wołają: hola, hola kawalerze! Lubomir a i owszem jest częścią Beskidu, ale nie Makowskiego tylko Wyspowego. Dla mnie mógłby być nawet gałązką kosodrzewiny w Tatrach, bo wycieczka na Lubomir była pierwszym górskim wyjściem, jaki zaliczyłam tuż po ogólnoświatowym, kilkumiesięcznym zamknięciu nas w czterech ścianach.

Kojarzycie taką bajkę o  kogucie, która wpada w stado kur i cały w niezdrowym podnieceniu biega w kółko i nie wie, od czego zacząć? Yep, tak właśnie wyglądałam wtedy na szlaku. Nie wiedziałam, czy mam się w ekstazie tarzać w ściółce leśnej, przytulać drzewa, nacierać się korą, czy leżeć na zimnej glebie i z dziką przyjemnością „łapać wilka”, przed którym straszono mnie w dzieciństwie.

Wyjście na Lubomir było dość spontanicznym pomysłem, do którego zainspirował mnie mój kolega z pracy, mieszkający w tamtych okolicach. Powiedział, że jest tu po prostu w pytkę i jak nie byłam to „Stara, no musowo!”. Spakowałam zatem plecak i ruszyłam ku nowym przygodom!

 

Szlak na Lubomir – jak dojechać i którą trasę wybrać?

 

Szlaków na Lubomir poprowadzono kilka i wędrówkę można zacząć z Myślenic, Pcimia, Lubnia, Kasiny Wielkiej, Wiśniowej, Dobczyc oraz Poręby. Ja wybrałam wyjście na Lubomir z miejscowości Pcim. Auto zostawiłam na niewielkim parkingu tuż przy wejściu na szlak. Koszt parkingu to 5 PLN za cały dzień. Nie sprawdzałam opcji dojazdu komunikacją zbiorową, bo wiadomo, że w czasach wirusowych wolałam unikać takiego rozwiązania.

Lubomir Korona Gór Polski

Szlak zaczyna swój bieg  przy schronisku PTTK na Kudłaczach – podobno jedynego schroniska, do którego można dojść na piechtę w jeden dzień z Krakowa. Schronisko jest przeurocze i tak przytulne, że chce się od razu zostać tu na zawsze. Jak wszystko wróci do normy to wpadnę tutaj na nocleg!

Zachód słońca oglądany z tego miejsca jest przeepicki, a samo schronisko wydaje się być miejscem prosto z bajki! Niestety, podczas mojego pobytu było zamknięte. Na Kudłaczach można nabyć miód, który robi się na miejscu (dowód rzeczowy majaczy w tle na zdjęciu) także jeśli wybieracie się na Lubomir – zróbcie miejsce w plecaku na słoik miodu!

Schronisko PTTK Kudłacze

Schronisko PTTK Kudłacze

Trasa: Schronisko PTTK Kudłacze – Łysina- Lubomir – Kamiennik – Działek – Schronisko PTTK Kudłacze. Czas przejścia : ok 8h,  długość pętli : 21 km.

Czy już mówiłam, że moją pierwszą, postpandemiczną wycieczkę zrobiłam z przytupem godnym conajmniej cwału bocznego i chałupców? Początkowo ruszyłam jak Pan Bóg przykazał – czerwonym szlakiem w stronę szczytu Lubomir, przechodząc przez Łysinę i dalej prosto pod Obserwatorium Astronomiczne im. Tadeusza Banachiewicza.

Dodam, że szlak prowadzący na szczyt jest niezwykle łagodny, niezbyt długi i praktycznie cały czas ciągnie się lasem. Jest idealny dla każdego! Nie ma dużych przewyższeń ani utrudnień, więc siądzie idealnie nawet na popołudniowy spacer.

Tuż pod wejściem na Lubomir znajduje się przepiękny punkt widokowy pod Spadzistą Polaną. Można usiąść tutaj na kanapkę z jajem i ładnym widokiem, bo warto wiedzieć, że sam Lubomir nie obfituje w jakieś szałowe panoramy – jest szczytem zalesionym.

Szlak na Lubomir

Szlak na Lubomir

Będąc na Lubomirze warto poświęcić uwagę na zgłębienie historii Obserwatorium Astronomicznego, gdyż zaprawdę powiadam – całkiem nieliche to miejsce! Tutaj, w 1925 roku niejaki Lucjan Orkisz wypatrzył na niebie kometę, stając się tym samym pierwszym Polakiem, który dokonał takiego kometowego odkrycia.

Dodatkowo, obserwatorium na Lubomirze jest jedynym takim obiektem w Polsce, które czynnie organizuje pokazy obiektów na niebie, oraz wieczorne i poranne obserwacje. Jeśli o mnie chodzi – wjeżdżam w to na pełnej %^&^, gdyż na punkcie obserwacji nieba i gwiazd mam niemałe podziczenie i cała w pąsach ekscytuję się takimi aktywnościami.

No dobra, a czy to już koniec wycieczki? Lubomir i tyle? A no oczywiście, że nie! Bo jeśli będzie Wam mało dreptania to należy kontynuować popas dalej! W tym celu należy wrócić do rozwidlenia szlaków i z czerwonego skręcić na szlak żółty, który będzie prowadził najpierw do Suchej Polany, a potem do punktu widokowego Kamiennik.

Zejście do Suchej Polany jest dość ostre, wymaga uważności żeby sobie zębów na wyślizganych kamieniach nie wybić. Przy szlaku obficie rośnie czosnek niedźwiedzi, ale zanim wpadniecie w szał zrywania i konsumpcji, przypominam, że ta roślina jest pod ochroną.

Sucha Polana to fajne miejsce na odpoczynek, krótkie spanko i kolejną kanapkę z jajem. Są tu wyznaczone paleniska, więc śmiało możecie spakować kiełbę do plecaka i zrobić sobie prawdziwe, górskie ognicho. Przecież nie od dziś wiadomo, że na maksa zwęglona kiełbasa i chleb z ogniska to życie! Pamiętajcie aby dobrze wygasić po sobie ogień, zabrać śmieci i zostawić po sobie porządek.

Szlak na Suchą Polanę

Sucha Polana, Beskid Wyspowy

Z Suchej Polany można zejść do schroniska z powrotem, ale można też iść dalej i zobaczyć wspomniany już punkt widokowy na Kamienniku. Aby to zrobić, trzeba pokonać krótki kawałek szlaku żółtego całkiem ostro pod górę i potem iść cały czas lasem, aż do punktu kulminacyjnego. Tutaj szlak przechodzi w zielony i muszę przyznać, że to był najbardziej krytyczny moment całej wycieczki 😀 Bo szlak zielony schodzi prosto do miejscowości Poręba. I stąd należy kierować się asfaltem za znakami OSTRO W GÓRĘ, aż do szlaku czerwonego o nazwie Działek.

Przyznaję się bez bicia, że w Porębie zaliczyłam totalnego zgona oraz dostałam górskiego wyparcia. Słońce tak operowało, że przejście tym rozgrzanym, nudnym i pnącym się pod górę asfaltem zdawało się nie mieć końca. Kiedy za kolejnym zakrętem wyłonił się następny, znowu idący stromo hen w górę, to marzyłam o tym, aby ktoś mnie dobił i zostawił w przydrożnym rowie. Po dojściu do Działek trzeba jeszcze pokonać lasem jakieś 40 minut drogi do schroniska na Kudłaczach.

Szlak na Lubomir

Sucha Polana, Beskid Wyspowy

Szlak na Lubomir

Punkt widokowy Kamiennik, Beskid Wyspowy

Całość tej trasy zajęła mi jakieś 8 godzin (wliczając długą przerwę na Suchej Polanie) i wyniosła według wujka Google 21 km. Najnudniejszy odcinek wiedzie od Poręby z powrotem na Kudłacze i istnieje duże prawdopodobieństwo że nie przypadnie Wan do gustu, ale i tak bardzo namawiam, bo taka pętla to turbo super sprawa na rozruszanie się! Pomijając mój porębski kryzys to uważam, że powyższa trasa jest ze wszech miar godna polecenia!

Beskid Wyspowy to cudowne miejsce w polskich górach i już niedługo spodziewajcie się kolejnych pomysłów oraz inspiracji na wycieczki tamże! A tymczasem – na Lubomir marsz!

Szlak na Lubomir

Spodobał się Wam mój wpis? Będzie mi miło jeśli go skomentujecie, lub puścicie dalej w świat!
A jeśli macie ochotę:
a) pośmiać się, podyskutować i zainspirować się do podróży – zapraszam jakże pięknie na mój fanpage na FACEBOOKU 
b) pooglądać zdjęcia z drogi i sprawdzić, jak nie powinny wyglądać instastories – znajdziecie mnie na  INSTAGRAMIE

Ejże! Te posty też się fajnie czyta!

2 komentarze

Sebastian 7 kwietnia 2021 - 19:56

Bardzo fajny opis. To jednak Beskid Makowski wedlug najnowszego podziału fizyczno geograficznego Karpat.

Reply
Magda Delkowska 8 kwietnia 2021 - 10:58

O, to zaraz zgłębię temat, bo to zawsze było dla mnie nie do zrozumienia 🙂 Dzięki za cynk!:)

Reply

Wypowiedz się!

Close