Pustynia Błędowska zimą? A czemu by nie? Pomysł zobaczenia tego niezwykle unikatowego miejsca na Jurze Krakowsko – Częstochowskiej wypadł mi w minioną niedzielę dość spontanicznie. Nim się oglądnęłam i zdążyłam pomarudzić, ubrana w wyciągnięte pod samą szyję uwłaczające ludzkiej godności kalesony, wielką czapę i dziesięć ciepłych warstw pod kurtką, mknęłam z Krakowa w stronę miejscowości Chechło.
Dlaczego akurat tam? Wszystko za sprawą zielonych drzwi, które tydzień temu zobaczyłam u swojej koleżanki na zdjęciach. Hasając po Pustyni Błędowskiej z okazji ferii szkolnych swojej córki, natrafiła pośrodku białego niczego na stare drzwi i wysłała mi zdjęcie. Jako, że kocham takie nieoczywiste instalacje artystyczne, natychmiast zapragnęłam się tam znaleźć! Pomysł na weekendową wycieczkę zrodził się w głowie i czekał na zrealizowanie. Długo jak widać się nie naczekał.
Dziś zabieram Was na spacer po Pustyni Błędowskiej w białej i mroźnej odsłonie, do drzwi od Narnii oraz po sztosowych punktach widokowych. Będzie fajnie!
Pustynia Błędowska zimą – pomysł na jednodniową wycieczkę z Krakowa
Pustynia Błędowska leży na Jurze Krakowsko – Częstochowskiej, na pograniczu województwa małopolskiego i śląskiego. Jest jedną z nietypowych ciekawostek podróżniczo – przyrodniczych w naszym kraju. Stanowi największy obszar piasków lotnych w samym środeczku Polski i znajduje się w w Parku Krajobrazowym Orlich Gniazd. Pustynia Błędowska podzielona jest na dwie części, a ja zaczęłam swój spacer od północnej strony czyli od miejscowości Chechło.
Na bezpłatnym parkingu zostawiłam samochód i zaczęłam moją błędowską przygodę od platformy widokowej Dąbrówka. Stąd jak okiem sięgnąć rozpościera się wielka, biała i nieprawdopodobnie cicha przestrzeń, którą od czasu do czasu przecinały ryki wielkich aut offroadowych i skuterów.
Mimo, że tablice informacyjne wyraźnie mówią o zakazie rozjeżdżania Pustyni Błędowskiej, nikt się tym nie przejmował. Posiadanie w dupie wszelkich zakazów i łamanie ich z premedytacją, nie zważając na ochronę środowiska oraz poszanowanie kultury odwiedzanego miejsca to przecież nasza cecha narodowa.

Rozjeżdżanie Pustyni Błędowskiej wygląda właśnie tak
Z platformy widokowej zeszłam na biały puch, który za chwilę zmienił się w skrzący i cudownie skrzypiący śnieg pod butami. Nie licząc śladów po autach terenowych Pustynia Błędowska wydawała się być przykryta idealnie rozścieloną kołdrą nienaruszonego śniegu.
Brodząc w nim po kolana i chłonąć tę białą magię dotarłam po chwili do wspomnianych już drzwi. Nie wiem skąd się tam wzięły, kto je tam zamontował, ale jak dla mnie prowadzą do zaczarowanego świata. Skojarzyły mi się od razu z baśniami czytanymi za dzieciaka do snu i nawet szukałam czy gdzieś nie łypie na mnie królik z filiżanką herbaty.
Jeśli planujecie zobaczyć drzwi na środku pustyni to spieszcie się, bo być może za czas jakiś ktoś je zniszczy lub rozjedzie podczas dzikiego offroadowania.
Temperatura w okolicach – 15 na otwartej przestrzeni to nie bułka z masłem, więc nie za długo cieszyłam się spacerem po tym białym pustkowiu. Chwilę napawałam się przyjemnością bycia w krainie śniegu, ale już za chwilę żwawym krokiem wracałam do samochodu, gdyż zimowa aura na Pustyni Błędowskiej niesie w darze nie tylko pierwiastek cudu, ale również ryzyko przemrożenia wszystkich członków. Warto zatem pamiętać żeby wybierając się na Pustynię Błędowską zimą spakować do plecaka termos z gorącą herbatą. Siądzie w czasie wędrówki po piasko – śniegach jak złoto!
Pustynia Błędowska – punkty widokowe, z których można podziwiać okolicę
Pustynia Błędowska ma jeszcze dwa ciekawe punkty widokowe, do których możesz podjechać samochodem niemal pod same drzwi:) Pierwszy to punkt widokowy Czubatka, który oferuje świetną panoramę na całą Pustynię Błędowską. Przy punkcie widokowym jest bezpłatny parking i miejsce na piknik. Zimą w takich okolicznościach kanapka z kotletem to sama przyjemność!
Punkt widokowy Róża Wiatrów to z kolei ogromny drewniany taras, który powstał całkiem niedawno i ma za zadanie powstrzymać „rozdeptywanie” naszej polskiej Sahary. To miejsce zostawiłam sobie jednak na wiosnę, bo niedzielna wizyta na Pustyni Błędowskiej była moją pierwszą wizytą tutaj i chcę sobie te przyjemności dawkować, a nie od razu się ze wszystkich wystrzelać:)
Pustynia Błędowska to idealny pomysł na jednodniowy wypad za miasto. Z Krakowa to niecała godzina jazdy (ok 60 km), a od Katowic dzieli ją 40 km. Zima jeszcze trochę u nas pobędzie i pokręci się po okolicy, więc może podczas zbliżającego się weekendu zaprosicie ją na wspólny spacer po piaskach i śniegach? Rekomenduję taki wypad całą sobą!
10 komentarzy
W którym miejscu na pustyni można znaleźć te drzwi? 🙂
Już podobno nie można, bo zostały złamane :/
Dzień dobry!
Wstałem, zaparzyłem kawę na Lubą (jak jesteśmy popstrykani to na Moją) czekam.
Zabrałem się za czytanie Twojego tekstu.
Do określenia ” ..zostawiliśmy z PARTNEREM…..” doczytałem.
Przecież, TO TAKIE SUCHE JAK NAJBARDZIEJ SUCHA PUSTYNIA.
Miłego dnia, Magda 😚
A ja z kolei pasjami nie znoszę określenia Luby/Luba:) No co kto lubi!:) Partner in crime to Partner in crime:)
Pozdrawiam i również przemiłego dnia;****
I understand 🙂
Partner in crime it’s a figure of speech meaning „really close friend”
Muszę to teraz jakoś przetłumaczyć mojej żonie co to miłośniczką Twego bloga jest i nawet w komentarze zagląda.
Może tak: „prawdziwa przyjaźń między kobietą jest rzadka jak woda na pustyni ale jeżeli już się uda, to bywa trwała jak ziarenka pustynnego piachu”
I tym sposobem w temacie pustyni się utrzymuję 😉
Miłego wieczoru, Czochracz 🤪
To jak żona czyta ten komentarz to ściskam najmocniej i dziękuję za bycie miłośniczką:*** To przemiłe:*****
„prawdziwa przyjaźń między kobietą, a mężczyzną..” pełny mój wpis powinien brzmieć!
Wyjaśniam bo naciski mam, a mianowicie co autor miał na myśli;)
Nie bardzo nadążam za tym strumieniem świadomości, ale limit rozważań na temat w ogóle nie związany z Pustynią Błędowską w tym miejscu się wyczerpał i nie przewiduję dolewki:) Pozdrawiam przeserdecznie!
Dla mnie Chechło, to hodowla pstrąga i Jurajski Młyn.Co do pustyni, to kiedyś występowały tam burze piaskowe i zjawisko fatamorgany. Na terenie pustyni zostały zrealizowane zdjęcia do ekranizacji filmu „Faraon” oraz „W pustyni i w puszczy”.
Wiem, właśnie chciałabym odwiedzić to miejsce jeszcze wiosną i latem:)