Toskania to raj dla oczu, uszu i podniebienia. Nasyca naszą duszę widokami jak z bajki a do tego srogo karmi nasze ciało! W Toskanii warto zjeść wszystko do ostatniego okruszka i jeszcze poprosić o dokładkę! Pyszności, które lądują tu na talerzu są uzależniające!
Dania i potrawy regionu Toskanii są tak doskonałe, że polecam spakować do plecaka elastyczne dresy, żeby nowe wałeczki na brzuchu miały wygodnie. Jedzenie dla Włochów to prawdziwa sztuka celebracji życia. Przy suto zastawionym stole rozbijają się talerze i brzęczą kieliszki pełne wina. Wybuchają dzikie awantury, zawiązują się romantyczne miłości i tworzą przyjaźnie aż po grób. W tym fascynującym kraju o kształcie buta, możemy spróbować przeszło 23 kuchni regionalnych, a jedną z najbardziej aromatycznych i pysznych jest właśnie kuchnia Toskanii.
Toskania – słynne dania i potrawy czyli co zjeść w Toskanii?
Toskania pachnie lasem i polami uprawnymi. Z uwagi na żyzną glebę i sprzyjający klimat, uprawia się tutaj warzywa, produkuje wina i oliwę z oliwek. Oferta kulinarna Toskanii jest niezwykle prosta ale bardzo sycąca i urzekająco aromatyczna. Toskania to również region mocnych smaków czyli mięs, szynek oraz podrobów. Niestety na przemierzanie wszystkich toskańskich szlaków kulinarnych zabrakło mi czasu, ale wrócę na pewno! I tylko po to, żeby oddać się niespiesznej konsumpcji wszyskich skarbów tego fascynującego regionu na włoskiej ziemi.
Co warto spróbować będąc w Toskanii? Poniżej przedstawiam 5 najsłynniejszych dań i smaków regionu Toskanii. Gotowy na kulinarną wycieczkę? To weź kanapkę z szynką i cho! Toskańska kuchnia czeka na Ciebie!
Lampredotto – florencki street food czyli toskańskie flaki
Flaki w bułce to najbardziej popularna przekąska uliczna we Florencji. Dawniej flaki były posiłkiem dla uboższych warstw społecznych, a dziś jedzą je wszyscy. Lampredotto to najstarszy street food florencki. Osobiście kocham mięsko całą sobą, ale podroby nigdy nie były w czołówce moich ulubieńców. Zawsze jednak jestem ciekawa nowych smaków w podróży i z pewną dozą nieśmiałości ustawiłam się w długiej kolejce po bułkę z wnętrznościami krowy.
Pan za ladą, który mnie obsługiwał powiedział, że nie będę żałowała. I miał rację! Konsumowałam Lampredotto w towarzystwie taksówkarzy oraz krewkich, florenckich dziadków. Było to zdecydowanie najciekawsze toskańskie spotkanie przy posiłku. Najlepsze flaczki we Florencji dostaniesz na stoisku Nerbone w Mercato Centrale we Florencji. Ta miejscówka działa nieprzerwanie od 1872 roku i jest przeurocza w swojej obskurności.
Antipasti – włoskie przystawki
Każdy posiłek we Włoszech zaczyna się od przystawki. Zazwyczaj są to Bruschetta lub Crostini. Bruschetta to lokalny, toskański przysmak. Na jej magiczny smak składa się wiejski chleb opiekany na ruszcie, podawany z oliwą z oliwek, solą morską i pachnącymi pomidorami. Czasem grzankę naciera się czosnkiem, ale toskańskie książki kulinarne mówią, że najlepiej smakuje w najprostszej formie. Zdecydowanie potwierdzam!
Crostini z kolei to również delikatnie opiekane kromki toskańskiego chleba produkowanego bez sol, serwowane z różnymi dodatkami. Zazwyczaj są to wątróbki z kurczaka lub gęsi, czasem pomieszane z karczochami. Jadłam kilka wersji i każda smakowała mi bardziej od poprzedniej.
Toskańskie zupy – Ribollita i Pappa al pomodoro
Toskania to region typowo rolniczy. Skoro rolniczy, to warzywa. A jak są warzywa to i pyszne zupy się robią. Najsłynniejsze toskańskie zupy, których absolutnie warto spróbować to Ribollita i Pappa al pomodoro. Obydwie swoje początki mają w szeroko rozumianej „kuchni dla biednych”. Mniej zamożne rodziny rolnicze dbały o to, żeby nie wyrzucać jedzenia. Dania niezjedzone dnia poprzedniego urozmaicano czerstwym chlebem, wodą oraz warzywami. Tym sposobem powstawały zupy -papki. Ich konsystencja jest tak gęsta, że bez trudu można wbić do nich łyżkę na sztorc.
Ribollita to zupa z fasolą oraz czarną kapustą cavolo nero. Co ciekawe – ta odmiana kapusty występuje tylko w tym regionie Włoch. Pappa al Pomodoro to z kolei gęsta zupa pomidorowa z dodatkiem czerstwego chleba i oliwy z oliwek. Obydwie zupy stanowią bardzo syty i pełnowartościowy posiłek, po którym człowiek nic już nie wciśnie. No, może jeszcze odrobinę szyneczki!
Porchetta, Panini i kanapki czyli bułki ze świnią oraz inne szynkersy
Jako typowa mięsna panienka, czułam się w Toskanii jak w domu. Z każdej witryny sklepowej, budki i knajpy patrzyły na mnie szynki, kiełbasy, salami oraz inne wspaniałości! Dobrze, że codziennie pokonywałam dziesiątki kilometrów na nogach, bo mogłabym mieć problem z założeniem na siebie nawet spodni dresowych. Toskania niezaprzeczalnie mięsem stoi.
Nie dane mi było zjeść słynnego stejka po florencku czyli Bistecca alla fiorentina, gdyż cena skutecznie obśmiała mój portfel. Wielkość porcji również mnie przerażała, mimo, że potrafię zjeść naprawdę dużo! W zamian za to zjadłam ponad przeciętną ilość panini oraz bagietek. Czego na nich nie było! Pachnąca szynka prosciutto, tłuste salami, toskańskie kiełbasy i porchetta.
Ten ostatni składnik to wieprzowina, której sposób przyrządzania przekazywany jest we Włoszech z pokolenia na pokolenie. Sekret tkwi w aromatycznych ziołach i (jakkolwiek to brzmi) dobrze „zluzowanej” świni. Porchetta serwowana jest w budkach ze street foodem oraz na przeróżnych wiejskich festynach.
Sery w Toskanii
Toskania oprócz doskonałych win i mięs może pochwalić się produkcją fenomenalnych serów. Centrum dowodzenia serowym światem w Toskanii znajduje się w Pienzie. Tutaj wytwarza się sery tradycyjnymi metodami. Duża część mieszkańców zajmujących się hodowlą owiec, a niektóre rasy tych zwierząt są charakterystyczne tylko i wyłącznie dla tego terenu. Co ciekawe, wszystkie prace związane z produkcją sera wykonywane są w dalszym ciągu ręcznie!
Sery z Pienzy swoją popularność zawdzięczają bardzo oryginalnym sposobom konserwacji. Weźmy na przykład ser Pecorino. Dojrzewa on przez około pół roku w popiele z domieszką rozmarynu, w specjalnych glinianych naczyniach #howcoolisthat. Aby wydobyć z sera prawdziwy smak i aromat należy go łamać, nie kroić. Mnogość serów w Pienzie przyprawia o zawrót głowy. Specyficzny zapach unosi się w całym miasteczku. Dla poszukiwaczy oryginalnych smaków można nawet spróbować lodów o smaku sera Pecorino. Osobiście nie przypadły do gustu mimo, iż bardzo lubuję się w gastro-kuriozach.
Toskania gastronomicznie Cię oczarowuje. Zapachy i smaki tworzą cudownie aromatyczną mieszankę toskańskiego życia. I nawet jeśli Toskania jest pełna turystów, rozkrzyczana i zadeptana, to wciąż można spotkać miejsca, gdzie celebrowanie życia poprzez jedzenie jest swoistym spektaklem. Daj się ponieść tej magii codzienności i ucz się życia od Włochów. I niech ostry smak serów, wyrazistość prosciutto i cierpkość wina przekonają Cię, że Włochy to namiastka kulinarnego raju na ziemi.
1 skomentuj
Kocham wszystko, co włoskie.Po Szwajcarii to drugi europejski kraj, gdzie mogłabym mieszkac.Toskanię odwiedziłam mnóstwo razy, mieszka tam też moja kuzynka. Zjem wszystko, co włoskie w ciemno.W tym roku byłam tam w maju.
Wina mają wyborne,sery świetne,wędliny,pasty i wszystko,co można zjeśc rewelacyjne.
Przypadło mi do gustu carpaccio z ośmiorniczek.
Uwielbiam Włochów, ich pogodę ducha, styl życia, piękne miasteczka.
Kusicielka!!!
Smaku mi narobiłaś-)))
Pozdrawiam!