Barcelona to był mój podróżniczy protest song na paskudną jesień w Polsce. No bo jeśli u nas pogodowa bieda z nędzą, to co robić? Wyjechać w siną dal, a jakże!…
Katalonia
-
-
Madryt, ach Madryt! Mój pobyt w tym mieście to takie wakacje japońskiego turysty, który o niezwykłości danego miejsca dowiaduje się dopiero po powrocie do domu, a z tysiąca zrobionych zdjęć…