Tatry i Podhale to wprost wymarzone miejsca do realizacji filmu. Strzeliste szczyty sięgające nieba, ogromna przestrzeń i widoki zapierające dech w piersiach. Nic dziwnego, że ekipy filmowe tak bardzo chcą kręcić swoje produkcje w tatrzańskich okolicznościach przyrody. Mimo, że opłata za dzień zdjęciowy dla komercyjnych filmów sięga 10 tysięcy złotych, a władze Tatrzańskiego Parku Narodowego nieczęsto wydają pozwolenia na wjazd ekip, chętnych nie brakuje! Tatry i Podhale wielokrotnie zagrały w polskich i zagranicznych produkcjach, a plenery tatrzańskie udawały nawet Kaszmir i Bałkany.
Wkład w polsko-węgierską kinematografię ma nawet moja mama, która w 1978 roku zagrała w filmie „80 huzarów”. Zdjęcie główne, które otwiera ten wpis pochodzi z planu filmowego, a dokładnie ze Starego Kościółka przy ulicy Kościeliskiej w Zakopanem. Moja mama odegrała tam rolę zakładniczki wypędzanej przez wojsko z wnętrza kościoła. Moja mama dostawała regularną stawkę zdjęciową niczym prawdziwa gwiazda filmowa!
Film kręcony był w Dolinie Chochołowskiej oraz w Dolinie Starorobociańskiej. To, co utkwiło mamie najbardziej w pamięci to wieczne śmieszki na planie filmowym. Raz aktorzy dostali koszyk z jedzeniem, w którym znajdowała się węgierska słonina z papryką, chleb oraz cebula. Mieli się z nim udać do Dol. Starorobociańskiej, aby nakręcić scenę z tymże rekwizytem. Po dotarciu na miejsce reżyser odkrył, że w koszyku nic nie ma, bo w drodze na szlak wszystko zostało zjedzone przez aktorów i statystów. Jeśli traficie kiedyś na ten film, szukajcie tej pani ze zdjęcia trzymającej na rękach dziecko – to właśnie moja mama:)
A jakie filmy nakręcono jeszcze w Tatrach? Sprawdźmy! Dziś idziemy na wycieczkę w Tatry śladem znanych i nieznanych produkcji filmowych. Będzie Bollywood, Bogusław Linda, Janosik, Panna z mokrą głową i Józek uciekający przed zbirami. Zapisujcie, notujcie, oglądnijcie, a potem maszerujcie w Tatry tropem bohaterów filmowych!
Całkiem niedawno zabrałam Was na spacer po Zakopanem śladami polskich pisarzy. Mam nadzieję, że filmowy spacer również przypadnie Was do gustu. Koniecznie dajcie znać w komentarzu czy nasza filmowa wycieczka była udana!
Tatry i Podhale na filmowo – te miejsca znajdziecie w wielu filmach!
Dolina Strążyska – nakręcono tu jedną z ważniejszych scen w polskim filmie!
Dolina Strążyska to całkiem przyjemna dolina reglowa, która stanowi ulubiony punkt spacerowy nie tylko turystów, ale również mieszkańców Zakopanego. Trasa nie przysparza żadnych trudności technicznych, a potężny masyw północnej ściany Giewontu opadający pionowo prawie 600 metrów w dół robi ogromne wrażenie.
W Dolinie Strążyskiej (a właściwie tuż przy jej wejściu) nakręcono historyczną scenę z filmu Potop. Daniel Olbrychski jako Kmicic odpalał tu kolubrynę czyli wielką armatę, która miała zniszczyć mury klasztoru na Jasnej Górze w Częstochowie. Podczas spaceru Doliną Strążyską zwróćcie uwagę na zespół skał znajdujący się po prawej stronie, niedaleko od wejścia do doliny. Nazywa się on Trzy Kominy i jeśli uważnie oglądaliście Potop, to miejsce to wykorzystano jako tło do sceny walki wojsk szwedzkich z wojskami króla Jana Kazimierza.
Moja babcia opowiadała mi, że do odegrania tej sceny brakowało statystów, więc reżyser filmu Jerzy Hoffman wraz ze swoją ekipą na szybko szukali chętnych wśród stałych bywalców murków pod sklepami monopolowymi, a także w zakopiańskich szkołach średnich.
Filmowa Dolina Chochołowska
Dolina Chochołowska to największa dolina w Tatrach Polskich. Znana jest z przepięknych szałasów pasterskich, najlepszej szarlotki schroniskowej i wiosennego najazdu ludzi na kwitnące krokusy. Jest też chyba najbardziej sfilmowaną miejscówką w Tatrach. Kręcono tu mnóstwo produkcji, które na pewno są Wam dobrze znane.
Dolinę Chochołowską możecie kojarzyć z kultowego filmu z Pawłem Kukizem Girl Guide. Jeśli jeszcze nie znacie perypetii Józka to koniecznie, ale to koniecznie musicie nadrobić! Według mnie jest to jeden z lepszych polskich filmów. Takie rasowe, dobre kino sensacyjne. Paweł Kukiz wypadł w tym filmie zaskakująco dobrze, a sceny kręcone w górach są najlepsze!
Dolina Chochołowska to też plener dla innego hitu filmowego – Demony Wojny wg. Goi. Co prawda większość ujęć kręcono na Jurze Krakowsko – Częstochowskiej, ale kilka scen akcji nagrano w Doliny Chochołowskiej.
Osobiście pamiętam ten film wyjątkowo szczególnie, gdyż wszyscy aktorzy zakwaterowani byli w ośrodku wczasowym mieszczącym się trzy kroki od mojego domu. I któregoś dnia, bawiąc się w chowanego i zmierzając do znajdującej się na terenie ośrodka kawiarni (w której zawsze kupowało się Pepsi w szklanej butelce i paczkę paluszków) wpadłam w drzwiach na…..Bogusława Lindę.
O Borze Szumiący! Sięgałam mu chyba do kolana i cała w pąsach nie mogłam wydusić z siebie słowa. Pamiętam, że jakimś cudem wyciągnęłam z kieszeni notes (zbierało się wtedy karteczki do segregatora, więc wiadomo, że zawsze kitrało się fanty na wymianę) i czerwona jak burak, bełkocąc coś niezrozumiale wydukałam prośbę o autograf. Ledwo Bogusław Linda się podpisał, ze schodów kawiarni zaczął schodzić Zbigniew Zamachowski….Ilekroć oglądam ten film, ZAWSZE przypominam sobie tę żenującą scenę mojego nastoletniego nieogarnięcia 😀
Dolinę Chochołowską filmowo najbardziej rozsławiono za sprawą legendarnego filmu Janosik z Markiem Perepeczko. Scena ślubu z Maryną została nakręcona w kaplicy, o której wszyscy błędnie piszą, że zbudowano ją specjalnie na potrzeby filmu, a to jest nieprawda. Kaplica św. Jana Chrzciciela stoi na Polanie Chochołowskiej od 1958 roku, a Janosika nakręcono kilkanaście lat później. W ogóle scena ślubu Janosika jest doskonałym przykładem jak telewizja zakłamuje rzeczywistość:) Wnętrza kaplicy nie sfilmowano bowiem w Dolinie Chochołowskiej, a w kościele w Dębnie Podhalańskim. Potem wszystko ładnie zmontowano i voliá!
Szałasy na Polanie Chochołowskiej udawały w Janosiku słowacką wioskę, a w rejonie Wielkich Korycisk nakręcono scenę, w której najsławniejszy zbój skacze z Maryną do wody. Po wielu latach do Doliny Chochołowskiej powrócił inny Janosik, tym razem w reżyserii Agnieszki Holland. Sceny do filmu Janosik. Prawdziwa historia w większości kręcone były właśnie tutaj i w Dolinie Kościeliskiej. A scenę romantycznego kuligu z Potopu kojarzycie? Ta też została nakręcona w Dolinie Chochołowskiej.
Roztoki w Witowie znane nawet w Bollywood!
Tatry i Podhale swoim urokiem przyciągają filmowców nie tylko z Polski, ale nawet z Indii. W rejonie Doliny Chochołowskiej (ale poza nią) nakręcono superprodukcję bollywoodzką pt: Fanaa. Hinduscy filmowcy nie doszli do porozumienia z Tatrzańskim Parkiem Narodowym co do możliwości nakręcenia filmu na terenie parkowym, więc ostatecznie zdjęcia powstały w okolicach. W filmie zobaczycie ujęcia z Butorowego Wierchu, Polany Biały Potok, Płazówki i z potoku w Roztokach.
To ostatnie miejsce pamiętam z pewnego zimowego poranka, kiedy jadąc do pracy zastałam w Roztokach mnóstwo aut ekipy filmowej, rozstawiony wszędzie sprzęt i przeskakującą przez skały w rzece hinduską aktorkę. Warto odnotować fakt, że robiła to w bardzo cienkim i zwiewnym sari, a temperatura sięgała wówczas 15 stopni na minusie.
Ja okutana w wełnianą czapkę, kurtkę i zimowe buty trzęsłam się z zimna od samego patrzenia. Podobno ekipa filmowa z Indii była kompletnie nieprzygotowana na tatrzańskie mrozy. Wszyscy mieli jesienne fatałaszki, marzli jak szaleni i nie mogli pojąć, jak my tu możemy żyć w takim klimacie. Polecam poszperać w sieci za tym filmem i zobaczyć jak nasze Tatry dostojnie udają Kaszmir, a okoliczne polany służą jako tło do bollywoodzkich pląsów i śpiewów:)
Polana Płazówka w Witowie
Lekkim i przyjemnym spacerem z Roztok możesz wyjść leśnym podejściem na Płazówkę – polanę i przysiółek we wsi Witów, z którego roztacza się nieprzyzwoicie piękna panorama na Tatry. Tutaj stoi zabytkowa kaplica św. Anny, która zagrała w polskiej komedii romantycznej z Grażyną Wolszczak i Pawłem Delągiem Ja Wam pokażę!
Trochę w tej komedii kłamczuszkują, albowiem na Płazówce (wbrew temu co pokazuje Paweł Deląg) jest całkiem dobry zasięg komórkowy:) Film ogólnie jest straszliwie słaby, ale polecam zapoznać się z miejscówką i przy najbliższej wizycie w Tatrach podejść tu lub podjechać dla taaakich widoków! Muszę przyznać, że dronowe ujęcia na Płazówce naprawdę robią robotę!
Kościelisko – filmowa wieś pod Tatrami
O tym, że moja rodzinna wioska Kościelisko jest miejscem na wskroś wspaniałym przekonywałam nie raz i przekonywać nadal będę. Zaprawdę powiadam – nie ma lepszego miejsca pod Tatrami niż Gmina Kościelisko! Wiedzą o tym także filmowcy, bo polskie kino kręci się tu już od 1932 roku! Domy w Kościelisku były domami wielu bohaterów filmów i seriali. Te wszystkie widoki z serialu Szpilki na Giewoncie, kultowej Ekstradycji, czy filmu Jeszcze raz z Danutą Stenką i Janem Fryczem – to wszystko Kościelisko.
Fantastyczną atrakcją, którą możecie zrobić w Kościelisku to spacer śladami filmów! Projekt Filmowe Kościelisko to sześć tras filmowych, które możecie połączyć z nordic walking, szukaniem ulubionych kadrów i podziwianiem widoków.
Dolina Kościeliska na filmowo
Dolina Kościeliska uznawana jest przez wielu za najciekawszą i najpiękniejszą dolinę w polskich górach. Stefan Żeromski pisał, że jeśli jest na kuli ziemskiej ładniejsze miejsce, niż Dolina Kościeliska to niechaj sobie będzie. Dla niego to właśnie ta Dolina jest największym majstersztykiem przyrody. Dolina Kościeliska w polskiej kinematografii pojawiła się kilkakrotnie, ale najbardziej to zasłynęła głośno komentowanym i niejasnym wydarzeniem.
Na znajdującej się 4 km od wylotu Doliny Hali Pisanej stało kiedyś schronisko, a właściwie bufet, którego właścicielem był mieszkaniec Kościeliska – Stanisław Pitoń. Piękny, ale wymagający remontu budynek za czasów pasterskich tętnił życiem. W czasie wojny służył jako kryjówka dla partyzantów i kurierów tatrzańskich. Po doszczętnym spaleniu przez Niemców w 1946 roku został odbudowany i przeszedł w ręce Tatrzańskiego Parku Narodowego.
W 1987 roku schronisko nagle zniknęło z powierzchni ziemi. Dosłownie, bo zwyczajnie wyleciało w powietrze. Dyrekcja Parku wydała dość kontrowersyjne pozwolenie na wysadzenie budynku. Wszystko na potrzeby sensacyjnego filmu Trójkąt Bermudzki. Drewniany bufet był podobno solą w oku wszystkich, więc wysłanie go do budowlanego raju każdemu było na rękę. Film jest bardzo dobry i warto oglądnąć, aby zobaczyć jak dawniej wyglądała Hala Pisana, bo po schronisku nie ma już śladu.
Zakopiańska willa Koliba, ulica Kościeliska i Kasprowy Wierch – co łączy te miejsca?
Odpowiedź jest jedna – mój ukochany film z dzieciństwa czyli adaptacja powieści Kornela Makuszyńskiego Panna z Mokrą Głową. Nakręcony w 1994 roku przez Kazimierza Tarnasa film dla młodzieży (który wyświetlano również jako serial telewizyjny) znam na pamięć. Oglądałam go z milion razy i oglądam za każdym razem jak tylko pojawia się w telewizji.
No wprost egzotycznie kocham te dialogi, naiwną fabułę oderwaną od rzeczywistości i pierwsze, szczeniackie podrygi miłosne głównych bohaterów. Sceny kręcone w Zakopanem i na Kasprowym Wierchu to moje ulubione momenty w filmie 🙂
Willa Koliba stojąca przy ulicy Kościeliskiej grała w filmie jako elegancki pensjonat Ustronie i większa część akcji dzieje się właśnie tam. Z całą mocą uważam, że Panna z Mokrą Głową to obowiązkowy film dla każdego dzieciaka. Jestem przekonana, że podobnie jak bez Króla Lwa, gumy Turbo i wafelków Kukuruku moje dzieciństwo nie byłoby takie super gdyby nie niedzielne seanse Panny z Mokrą Głową!🙂
Morskie Oko – jakie filmy tu kręcono?
Najbardziej popularne miejsce w Tatrach zagrało w kultowym filmie Prowokator, w którym główną rolę świetnie odegrał Bogusław Linda. Sam film jak dla mnie jest dość ciężki, ale warto go oglądnąć dla starych zdjęć z Morskiego Oka i okolic Mnicha. Według mnie ujęcia Morskiego Oka z Prowokatora to jedne z lepszych materiałów dokumentujących stare, klasyczne górskie łazikowanie.
Z kolei schronisko w Morskim Oku wystąpiło w innym filmie, który powstał w czasach kiedy w Polsce robiło się naprawdę dobre i wartościowe filmy. Obraz nazywa się Spirala i nakręcony został przez wybitnego reżysera Krzysztofa Zanussiego. Obydwa filmy bardzo polecam! Dla górsko – estetycznych doznań.
Dolina Lejowa, która na jakiś czas została Alaską
Ta najmniej znana dolina reglowa w Tatrach miała swoje filmowe pięć minut we wspomnianej już bollywoodzkiej produkcji, a w 1993 roku przebrano ją za Alaskę i zbudowano w niej regularne miasteczko poszukiwaczy złota (!)
Jednak największą ciekawostką związaną z filmem o wdzięcznym tytule Alaska Kid jest to, że mój śp. Tato otarł się o ten alaskański świat filmowy! Pracując w zakopiańskiej elektrowni jeździł tam doglądać agregatów i dziwnie pokręconym zbiegiem okoliczności zaczął woził na zdjęcia amerykańskiego aktora Donavana Scotta, którego możecie kojarzyć z Akademii Policyjnej czy Powrotu do przyszłości. Jeśli uda się Wam znaleźć ten film w sieci to koniecznie dajcie znać, czy Dolina Lejowa godnie zagrała alaskańskie pustkowia. Podobno reżyser filmu uznał, że Dolina Lejowa najbardziej przypomina mu Góry Skaliste (Whaaat??)
Filmów kręconych w Tatrach było jeszcze sporo, także kolejny spacer tematyczno -filmowo -ciekawostkowy przed nami!
Do usłyszenia!
16 komentarzy
Interesuje mnie film, którego sceny filmowane były w Czarnym Dunajcu (poza Mandrin), w latach 70′. Ktoś podpowiedział mi tytuł „cudowne jezioro” ale nic takiego nie znalazłam, może Pani mi podpowie? dziękuję pozdrawiam Beata
A spróbuję się dowiedzieć, bo aż sama się zaciekawiłam:)))
Wątki dotyczące Czarnego Dunajca pojawiają się np. w filmie „Ród Gąsieniców” – w odc. 2 pt. „Poruseństwo w Chochołowie”.
Ród Gąsieniców to klasyka nad klasyki:) Też się zajmę tym tematem niedługo:)
Dodam, że tematyka artykułu b. ciekawa. Oprócz „Rodu Gąsieniców” warto jeszcze przypomnieć takie seriale jak „Łuk tęczy” i „Trzecia granica” oraz filmy „Błękitny krzyż” i „Znicz olimpijski” (ze słynną sceną skoku z kolejki linowej na Kasprowy Wierch).
Notabene, na temat filmów, których akcja toczy się w Tatrach lub na Podhalu przydałoby się solidne opracowanie naukowe podejmujące w sposób kompleksowy tę problematykę.
Dzień dobry,
Trafiłam tu przypadkiem szukając w eterze informacji o tym, gdzie zlokalizowano dom Korzeckich z serialu „Magda M.”
Niestety, nadal nie wiem , gdzie się znajduje (ponoć to jakaś willa LuxLux), ale zaimponowałaś mi wiedzą 🙂 Solidny, ciekawy artykuł. Pozwolę sobie co udostępnić.
Pozdrawiam.
A spróbuję się dowiedzieć :))) Cieszę się, że wpis się podobał:) Zapraszam częściej!:)
Jeszcze Francuzi nakręcili w Tatrach część filmu „Mandrin”
Bardzo ciekawy wpis!:) Część z tych filmów i seriali oglądałam, inne znane mi są tylko z tytułów i muszę nadrobić. Uwielbiam Tatry i Podhale. W tym roku spędziłam tam czas trochę nietypowo jak na mnie, bo wybrałam się na… quady. Zakopane jest miejscem, do którego naprawdę chętnie wracam, ale na quadach byłam tam pierwszy raz. A wracając do wpisu – scena z Olbrychskim, o której napisałaś to jedna z moich ulubionych scen filmowych ever!
To koniecznie należy nadrobić zaległości filmowe!:):):)
Jedno tylko mi się nie podoba. A mianowicie te gołe wierchy i dowód przestępstwa grabieży dobra społecznego tj. wycinki świerków. To jest karygodne, by w XXI wieku dochodziło do takiego barbarzyństwa! To ja dostałem słony mandat za najechanie na kępkę trawy przy granicy państwowej (rejon Tatr) w latach 90. a tu takie bestialstwo legalnie!
Panie Grzegorzu, ale czy mówi Pan o wycince drzew we Wspólnocie 8 wsi?
Mama bardzo ładna góraleczka.Taka „zdrowa” jak to u mnie mówią.
Przekażę mamie, że zdrowa babka z niej 😀
Uruchomiłaś film moich wspomnień. Chaos chwilowy w mej głowie się zrobił.
Chaotycznie więc będzie.
Te filmy (Polskie) oglądałem. Takie piękne czasy były, że ze wszystkimi filmami polskimi można było być na bieżąco. Dużą część plenerów tych produkcji znam, resztę ukierunkowałaś. Brawo za podjęcie tego tematu bo myślę, że wielu z nas tak ma, że zastanawia się gdzie to nakręcili i szuka tych miejsc. Ja tak mam!
Czar wspomnień wg. moich młodych kolegów z pracy oznacza nic innego jak… „starzejesz się, dziadek przestań, dziadki tak mają, że we wspomnienia uciekają”. Ale nie przejmuj się tą wersją… wspominaj, cofaj się do miłych chwil, dziel się z innymi 😉
W temacie film pod tatrami dodać mogę , że klimat miejscowy sprzyja i powoduje czasem „urwanie filmu” w którym główną rolę się gra 🙂
Mój osobisty Oscar goes to Mamy Twojej 🙂
Mama na pewno się ucieszy z Oscara 😀 A co do miejsc filmowych – ja zawsze ich szukam w świecie:) Podobnie jak tych książkowych 🙂