Początek września w Tatrach to dla mnie szczególny moment. Nie tylko dlatego, że górskie szlaki powoli zaczynają pustoszeć, a powietrze zdaje się pachnieć inaczej. Co roku pierwszy wrześniowy weekend w Zakopanem spędzam u mamy, aby uczestniczyć w niezwykłych spotkaniach – Spotkaniach z Filmem Górskim. Rokrocznie o tej porze pod Tatry zjeżdżają miłośnicy gór i ekstremalnych działań, którzy w życiu chcą czegoś więcej, niż tylko codzienności chwil. Spotkania z Filmem Górskim zabierają nas -małych widzów, w wielki świat górskich przygód. Jak było w tym roku? Bardzo symboliczne, wzruszająco i emocjonująco.
Spotkania z Filmem Górskim – „Inspiracja do sprawiania, że niemożliwe staje się możliwym”
Tegoroczne Spotkania z Filmem Górskim to sentymentalne cyfry i daty: 15 lat istnienia samego Festiwalu, 110 lat działania Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i 130 – lecie Muzeum Tatrzańskiego. Nie wiem, czy to magia tych dat, czy mój absolutny subiektywizm względem Festiwalu, ale uważam, że była to jedna z lepszych edycji Spotkań.
Niemal każdy z prezentowanych 31 filmów wybudzał ze snu mojego wewnętrznego chomika w mózgu, który jest odpowiedzialny za inspirowanie mnie do życiowych szaleństw. Teraz jestem z nim na takim etapie, że strasznie się wyrywa z klatki i rozpaczliwie chce działać 😀 I na nieszczęście widział ze mną kilka filmów, które tylko utwierdziły go w przekonaniu, że niemożliwe naprawdę może stać się możliwym! Należy tylko wskazać szepczącym w naszej głowie głosom: „nie dasz rady”, gdzie znajdują się najbliższe drzwi wyjściowe.
Ten Festiwal pokazuje nam, jak bardzo potrafimy być niesamowici. My – ludzie, którzy czasem wzajemnie gotujemy sobie niezrozumiały los. My, którzy bywamy nielogiczni, niepojęci w swoich działaniach, egoistyczni i okrutni. My, którzy czasem ranimy i jesteśmy ranieni. My, którzy odwracamy głowę i przechodzimy obojętnie obok innych.
A wystarczy, że postanowimy: Ot, wyjdę może na Everest, stanę pod ścianą K2, zdobędę Manaslu i nagle dzieje się magia. Stajemy się wrażliwi, pełni pasji i determinacji. Odważni, silni i niezłomni. I ja na takich ludzi bardzo chcę patrzeć. Bo karmią mnie nadzieją, że świat jeszcze się nie kończy:)
Tegoroczne Spotkania z Filmem Górskim dały także możliwość przeżywania świata gór wszystkimi zmysłami. W tym roku sporo rozmawiano o trudnych emocjach – tych, które towarzyszyły podczas kręcenia filmu o tragedii po Broad Peakiem, jak i tych traktujących o niepokojach i napięciach podczas próby zdobywania zimowego K2 przez Polaków. Wszystkie dyskusje były niezwykle ważne, mądre i potrzebne.
15 Spotkania z Filmem Górskim 2019 – wszystkie góry w jednym miejscu!
15 edycja Spotkań z Filmem Górskim w Zakopanem miała trzy główne punkty dowodzenia górskim uniwersum – Kino Sokół, Park Miejski i Plac Niepodległości. Dało to możliwość uczestniczenia w dużej ilości aktywności i chociaż program był bardzo napięty – mission uważam w pełni za completed! Nie dotarłam tylko na Mistrzostwa Europy w Boulderingu, ale bardziej wciągnęły mnie prelekcje w głównym namiocie.
Na ogromny plus oceniam Akademię Górską PZU, w której każdy mógł w sposób łopatologiczny przyswoić sobie twardą wiedzę, np: o tym, dlaczego w górach nie warto sprawdzać, czy jest się nieśmiertelnym pogromcą burz. Tuż obok namiotu PZU, bardzo sprawnie działała ekipa Polskich Kolei Liniowych, która dzielnie uświadamiała ludzi o potencjalnych zagrożeniach na górskich szlakach. W cuda wprawdzie nie wierzę, ale mam ogromną nadzieję, że nadejdzie dzień, w którym każdy turysta będzie wiedział, jak nie być dzbanem górach.
Grand Prix 15. Spotkań z Filmem Górskim zdobył film „Zew Wysokości” w reżyserii Ratislava Hatiara. Film opowiada o życiu Petera Hamora, który jako pierwszy Słowak skompletował Koronę Himalajów. Ujął mnie ten obraz nie tylko osobowością Petera i jego wyczynem, ale przede wszystkim słowami, które wypowiedział w filmie. Że musi być równowaga między czarnym i białym. Między radością i smutkiem. A kiedy idziesz w góry, to jedyne co ci tam pozostaje, to wiara we własne siły. I właśnie dla takich emocji przyjeżdżam co roku na Spotkania z Filmem Górskim. Bo tu naprawdę jest wszystko, co kocham:)