Dolina Wachau to taki królik w kapeluszu, którego Austria wyjmuje podczas swoich turystycznych sztuczek, kiedy wydaje nam się, że już nic nie jest w stanie zaskoczyć nas w tym kraju. Bo czy Austria kojarzy się komuś z dobrym winem? Większość z nas podczas winiarskich łowów szuka zazwyczaj francuskich, włoskich czy hiszpańskich trunków. Niewielu z nas wie, że w takim niepozornym kraju jak Austria znajduje się malutka, zaledwie 35 kilometrowa trasa prowadząca przez Dolinę Dunaju, słynąca z najlepszych białych win w całej Austrii. Dolina Wachau – bo o niej mowa – to wprost fantastyczna opcja na jednodniowy wypad z Wiednia lub jako samodzielna wycieczka po austriackich winnicach.
Dajcie się zaprosić na całkiem NIEwinne spotkanie w Austrii! I zupełnie nie zwracajcie uwagi na to, że zdjęcia, które tu oglądacie zrobione są na szybko skonstruowanym kalkulatorem, bo akurat na ten wyjazd zapomniało mi się zabrać aparatu fotograficznego, a o jego braku w plecaku przekonałam się 60 km za czeską granicą. Gwarantuję jednak całą swoją podróżniczą obłością, że na żywo w Dolinie Wachau jest dużo piękniej!
Dolina Wachau – idealna propozycja na jednodniową wycieczkę z Wiednia
Dolina Wachau leży około 80 km od Wiednia. Usytuowana między opactwem Melk, a sennym miastem Krems dosłownie zapiera dech w piersiach. Dolina Wachau wije się między wzgórzami porośniętymi polami uprawnymi, z impetem wpada między gęsto posadzone winorośla, do których przyklejone są przeurocze miasteczka, ponure zamczyska i tajemnicze klasztory.
Dolinę Wachau udało mi się odwiedzić kilkakrotnie w swoim życiu, a ostania wizyta miała miejsce w totalnym pozasezonie czyli w listopadzie. Kolory na drzewach i krzewach były już mocno jesienne, a mgły ciężko opadały na winorośla tworząc lekko mroczny klimat. Jesień to moim zdaniem idealny czas na leniwe odkrywanie Doliny Wachau. W małych miasteczkach, oprócz mnie nie było praktycznie nikogo. Niespiesznie włóczyłam się po klimatycznym Dürnstein, który emanował mocno upiornym klimatem.
Wszystko było zamknięte na cztery spusty, a na ulicach nie stwierdziłam żadnych oznak życia. Raz na jakiś czas pojawił się ktoś w bocznej uliczce, łypiąc na mnie z zaciekawieniem. Przez chwilę nawet wkręciłam sobie wizje krwawego ataku zombii. Nigdy w życiu nie byłam w miasteczku, w którym nie widać było mieszkańców! Ale mimo to Dürnstein dostał ode mnie mocną piątkę! Przecudownie kręte i mikroskopijne uliczki oraz sielsko udekorowane okiennice i wystawy zamkniętych sklepów, co rusz wywoływały mój zachwyt. Kolejnych ochów i achów dostarczyła wycieczka na ruiny zamku górujące nad miastem. Stroma i opuszczona droga zaprowadziła mnie na zalesione zbocze, skąd rozciągał się piękny widok na okolicę i przepływający obok Dunaj.
Dolina Wachau w Austrii – jakie wino warto spróbować i które jest najlepsze?
Dolina Wachau w roku 2000 została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i obok Wiednia jest najbardziej rozpoznawalnym miejscem turystycznym w całej Austrii. Miłośnicy szlachetnych trunków mogą odwiedzać stare winiarnie i piwnice, aby poznać wyjątkowy smak białego wina, z którego produkcji słynie Dolina Wachau. W ogóle winny szczep Riesling z Doliny Wachau uchodzi za jeden z lepszych na świecie.
Tutejsze rejony są wprost idealne do upraw winorośli ze względu na łagodny klimat i dobrą glebę. Najbardziej znaną odmianą szczepu w Dolinie Wachau jest Grüner Veltliner. Możesz skosztować kilku odmian smaków win zaczynając od delikatnych i lekkich, a kończąc na wyraziście mocnych i korzennych trunkach.
Jeśli znudzi Was wino i zechcecie odkryć ciekawe miejsca w Dolinie Wachau, to możecie spakować plecak i ruszyć na wycieczkę przez wzgórza i winnice malowniczym szlakiem turystycznym. Całość drogi liczy 180 km. Szlak przecina wszystkie wzgórza, wioski oraz pola uprawne i jest to droga turystyczna uznana za najpiękniejszą trasę widokową w całej Austrii.
Dolina Wachau i morele
Dolina Wachau to nie tylko wino i wijące się na wzgórzach krzewy winorośli. Dolina Wachau to także kraina moreli. Wachauer Marille to zastrzeżony produkt, chroniony prawem UE od 1996 roku. Nawet wytyczono tutaj specjalny szlak morelowy, który daje możliwość poznania bogactwa tych owoców, a także skosztowania wyrobów morelowych.
Osobiście polecam odpuścić sobie wszelkie dżemy, konfitury, pierogi z morelami i wypieki, a skupić się na przepysznym likierze morelowym. O mamo! Nigdy nie piłam tak dobrego alkoholu! Mimo, że nie przepadam za takimi wynalazkami to likier morelowy z Wachau wciągnęłam bez mrugnięcia okiem, robiąc jeszcze kilka powtórek. Musicie koniecznie spróbować tego smaku i zrobić srogie zapasy do domu! To jest prawdziwe omnomomom!
Miasto Krems – super miejsce na kawę!
Jednodniową wizytę w Dolinie Wachau zakończyłam kompulsywnymi zakupami w jednej z winnic. Potem zupełnie spontanicznie wypadła mi pyszna kawa w klimatycznej knajpce w miasteczku Krems. Na deser jeszcze pyszniejsze pieczone ziemniaki z ulicznego straganu. Był to strasznie fajny dzień na austriackich szlakach!
A na sam Krems też warto poświęcić chwilę czasu. To bardzo senna i spokojna mieścina z ciekawym Muzeum Karykatur oraz dość klimatyczną starówką. Nad miastem górują winnice posadzone w tak stromych i pozornie niedostępnych miejscach, że człowiek zastanawia się jak wyglądają tu zbiory? I kto się wdrapuje na te wzgórza? Czas płynie tutaj wyjątkowo leniwie, o czym przekonałam się na własnej skórze. Przy wspomnianej kawie, ni stąd ni zowąd zastał mnie wieczór, a ja nawet nie wiedziałam kiedy to się stało.
Dolina Wachau to mocny punkt na turystycznej mapie Austrii i obowiązkowy przystanek! Ruszcie w w drogę do winiarsko – morelowej ziemi obiecanej! Spodoba się Wam na pewno – spokojna Wasza rozczochrana!