Home EUROPA Syrakuzy – bądźcie gotowi na olśnienia!

Syrakuzy – bądźcie gotowi na olśnienia!

by Delko Magda Delkowska

Syrakuzy to ten z pozoru nijaki chłopiec z portalu randkowego, który nie umieszcza w swoim profilu żadnego opisu o sobie i z miejsca każe nam przypuszczać, że zapewne jest nudziarzem, nosi białe slipy, a do tego wciąż mieszka z mamą. Jednak jak przyjrzymy się temu absztyfikantowi bliżej, to niespodziewanie nasze serce wypełni się dzikim uczuciem, a motyle w brzuchu poderwą się do lotu. Takie same harce wyprawiają z człowiekiem Syrakuzy.

Syrakuzy są prostu świetne. To fascynujący mariaż brudu Katanii z uroczością Taorminy, doprawiony włoskim temperamentem, portowym klimatem i interesującą historią. Tu bym pewnie mogła zakończyć podróżniczą rekomendację z hasłem – jedźcie ino wartko, ale mam wielką ochotkę pokazać Wam Syrakuzy w całej ich krasie!

Spędziłam w Syrakuzach 3 dni i z przyjemnością zostałabym dłużej, gdyby nie lot powrotny do Polski. Co warto zobaczyć w Syrakuzach? Co zjeść? Gdzie iść żeby było nam wspaniale ? Co można robić w okolicy Syrakuz? Chodźcie, połazimy razem po mieście, które totalnie skradło mi serce!

 

Syrakuzy – plan zwiedzania godny naśladowania!

 

Wyspa Ortygia – sycylijski klasyk nad klasykami

Syrakuzy podzielone są właściwie na dwie części. Możemy umownie nazwać je starą i nową, albo wyspową i lądową. W tym punkcie skupimy się starym mieście i kolebce Syrakuz. Wyspa Ortygia, bo o niej tu mowa, oddzielona jest od nowej części Syrakuz wąskim przesmykiem, przez który prowadzą dwa mosty. Już po przekroczeniu któregoś z nich można dostać natychmiastowego zgąbczenia mózgu. Jakie tu wszystko jest do bólu włoskie! Typowe, ciasne uliczki, rezolutne dziadki przesiadujące na ławkach, skutery zaparkowane niemal na każdym rogu, stoliki restauracyjne poupychane w wąskich przejściach, a do tego atmosfera podniecenia, wrzawy i chaosu.

Wyspa Ortygia jest wprost stworzona do tego, żeby się w niej zapodziewać. Jej obszar jest niewielki, bo rozciąga się na niecałych dwóch kilometrach, ale co to są za kilometry! Z jednej uliczki wpada się w drugą, z targu warzywnego na targ rybny, potem na Piazza Duomo w którym skąpana w słońcu katedra ściska w środeczku największego marudera, a następnie na punkt widokowy przy Via Eolo, gdzie oglądając zachód słońca pełen kolorów, których photoshop nie widział, żołądek wykonuje salto. Wyspa Ortygia ma w sobie moc absolutną. Zwisające pranie z okien, dziadki siedzące przy fontannie, krzyczący sprzedawcy na straganach z lokalnymi produktami i zapach morza są mi świadkami!

Park archeologiczny w Syrakuzach

Park archeologiczny w Syrakuzach to nie lada gratka dla fanów grzebania w przeszłości i szwendania się po antycznych ruinach. Znajduje się tu jeden z największych teatrów greckich, jaki zachował się do naszych czasów. Dodatkowo, możecie zobaczyć grotę zwaną Uchem Djonizosa, która słynie ze świetnej akustyki, a także amfiteatr rzymski, trzeci co do wielkości we Włoszech, zaraz po Koloseum w Rzymie i Arenie w Weronie.

Park archeologiczny Neapolis jest otwarty w godzinach 8.30 do 17.30, a bilet wstępu kosztuje 13 EUR. Teren parku jest całkiem spory, w dużej mierze na nieosłoniętej przestrzeni, więc zalecam zwiedzanie wcześnie rano, żeby Was sycylijskie słońce nie spiekło na dorodnego skwarka.

Syrakuzy co warto zobaczyć

Sanktuarium Madonna delle Lacrime – kościół ohydnie przebrzydki

Ten kościół to senne marzenie każdego entuzjasty betonowych potworów. Wybijająca się w krajobrazie Syrakuz bryła świątyni jest tak ohydna, że aż zjawiskowa! Przypominająca ni to namiot, ni to statek kosmiczny budowla stanowi doskonały przykład żelbetonowego pomieszania z poplątaniem. Mnie osobiście bardzo podobają się takie szkaradne konstrukcje, albowiem jest w nich coś niezrozumiale wspaniałego. Kościół został wzniesiony w miejscu gipsowej figurki Madonny jako upamiętnienie cudu z roku 1953, kiedy to rzeczona figurka zaczęła płakać i rzekomo płacze nieprzerwanie do dnia dzisiejszego.

Zaglądnięcie do wnętrza tego monumentalnego szkaradztwa to propozycja dla prawdziwych koneserów, czyli dla Was, moi drodzy czytelnicy, gdyż przecież w tej przestrzeni blogowej łączy nas jedno – wszyscy szukamy piękna w detalach i miejscach, również w tych zupełnie odklejonych od rzeczywistości:)

Syrakuzy co warto zobaczyćA może by tak na wycieczkę do Noto?

Wycieczka do Noto z Syrakuz to świetny pomysł na popołudnie pełne barokowych uniesień. Leżące ok 40 km od Syrakuz niewielkie miasteczko, nazywane jest perłą baroku. Co ciekawe, Noto zostało wybudowane od podstaw po wielkim trzęsieniu ziemi w 1693 roku i to zupełnie w innym miejscu! Pierwotna lokalizacja miasta znajduje się ok 9 km dalej i zwana jest Noto Antica.

Noto jest uroczo malutkie, ale za to sprytnie upchane zabytkami i ciekawostkami. Spokojnie wystarczy Wam pół dnia na obejście całego miasteczka, wraz z wizytą na kawie i smaczkach. Zwiedzanie Noto polecam Wam zakończyć w piekarni Panificio Maidda na Via Ducezio 85, w której kupicie lokalny przysmak z tej części Sycylii – scaccię.

Scaccia to wypiek wytrawny, który wyglądem przypomina lazanię. Składa się z ułożonych warstw ciasta podobnego do tego z pizzy, a wypełnieniem jest farsz wszelkiej maści. Spróbowałam opcji z pomidorami i mozzarellą. Brzmi pysznie? I właśnie takie było!

W Noto polecam Wam także włazić na te wszystkie malowane schody, gdyż widok z nich na dachy i kopuły są oszałamiające. Muszę Wam powiedzieć, że zwiedzałam tę barokową perełkę mocno zmierzła, gdyż jadąc do Noto z Syrakuz zostawiłam w pociągu mój ukochany sweter i cierpiałam po jego stracie tak ogromnie, że nawet łażenie po malowanych schodach mnie nie cieszyło.

Historia jednak zakończyła się szczęśliwie, gdyż dzięki zaangażowaniu się panów konduktorów, sweter został odnaleziony i odebrany przeze mnie w godzinach wieczornych w Syrakuzach. W ogóle uważam, że akcja poszukiwawcza mojego swetra to materiał na włoski film sensacyjny:)

Jak dojechać z Syrakuz do Noto? Polecam opcję pociągiem, który na pewno totalnie Was zaskoczy, gdyż jest to pociąg składający się z jednego wagonu 😀 Dworzec kolejowy znajduje się w pobliżu dworca autobusowego przy Corso Umberto 196.  Podróż trwa ok 40 minut. Można też dojechać autobusem Interbus, ale zdecydowanie polecam Wam jednak ten jednoosobowy wagon, albowiem jest to przygoda  zaprawdę nielicha!

Fontane Bianche – idealne miejsce na łapanie sycylijskiego słońca!

Syrakuzy to świetna baza wypadowa na plażowy chill! Co prawda woda przy samym mieście jest dość wątpliwej czystości, natomiast można się wybrać na wycieczkę podmiejskim autobusem i oddać się kąpielom słoneczno – morskim w pięknych okolicznościach przyrody. Doskonałe miejsce, które Wam polecam to plaża Fontane Bianche. Pan od wynajętego apartamentu, w którym mieszkałam orzekł, że to najpiękniejsze miejsce na Sycylii i koniecznie muszę tam pojechać. No to pojechałam, bo mnie długo namawiać nie trzeba:)

Dojazd z Syrakuz do Fontane Bianche zajmuje ok 30 minut i można to zrobić autobusem lub pociągiem. Ja przetestowałam opcję dojazdu autobusem podmiejskim. Z dworca autobusowego przy Corso Umberto, ze stanowiska nr. 1 odjeżdża linia 21. Nie wiem, czy tak jest zawsze, czy tylko poza sezonem, ale nie zapłaciliśmy za ten przejazd nic, gdyż pan kierowca poinformował nas, że to jest darmowy autobus.

W listopadzie słońce prażyło niemiłosiernie, więc krem do opalania, wodę i coś na łeb zalecam spakować. A potem to tylko moczenie zadka w krystalicznie czystej wodzie, leżenie jak foka na ręczniku i patrzenie na linię horyzontu. Plażowa ekskursja z Syrakuz poleca się do Waszego kajeciku podróżniczego jako must do w Syrakuzach!

Syrakuzy co warto zobaczyćCannolo Terapia w Syrakuzach – najlepsza terapia jaką możecie w życiu zrobić!

Jest takie miejsce w Syrakuzach, które roztopi serduszko absolutnie każdego! Otóż przy Via Pausania 3 działa niewielka kawiarnia o nazwie Cannolo Terapia. Lokal prowadzony jest przez dwóch przeuroczych dziadków i sprawia wrażenie mało turystycznego, bo lokalizacja trochę jednak na uboczu. Pełno jest tu natomiast lokalsów, którzy wpadają na szybką kawę przy ladzie, kanapkę albo ciacho. Jak przystało na włoskie rozmowy – powietrze aż drży od dźwięków, gestykulacji, wrzeszczenia i pośpiechu.

Zjadłam tu najlepsze na świecie arancini z pistacjami i boczkiem (o ludzie jedyni, to było najprawdziwsze omnommnom!), a potem dopchałam przepysznym cannolo, które zrobiło mi błogość w brzuszku. Do tego ta swojska atmosfera, bardzo przystępne ceny i uśmiechy dziadków, którzy na migi tłumaczyli mi, w jakiej kolejności należy jeść zamówione przeze mnie delicje i jaka kawa będzie do tego najlepsza sprawiły, że z miejsca chciałam wystąpić o smaczkowy azyl tamże. Przyjdźcie tu koniecznie, bo jestem przekonana, że na pewno się Wam spodoba!

Caseificio Borderi w Syrakuzach – kanapki godne Waszej uwagi

W moim sondażu przeprowadzonym wśród entuzjastów i bywalców Sycylii, to miejsce wymieniane było najczęściej. Poszłam więc cała w kanapkowych pąsach na zwiady, gdyż co Wam będę mówić – chleb, szynka, ser i dodatki to kombinacja, która nadaje sens memu życiu:)

Caseificio Borderi na Via Emmanuele de Benedictis 6, to serio istny raj kanapkowy, a spektakl ich przyrządzania bywa momentami bardziej fascynujący, niż sama kanapka. Panowie przerzucają tą wędzoną mozzarellą z kąta w kąt, klepią lubieżnie te wszystkie szynki jakby były bohaterkami filmów dla dorosłych, igrają z ogniem podpalając wszystko jak leci, a do tego bezczelnie flirtują z kupującymi. Wiedzą, że i tak dopną swego, bo przecież hej – robią najlepsze kanapki świata!

I  mają chłopaki rację. Kanapki z tego miejsca to doznanie kulinarne z cyklu tych orgazmiczno -kosmicznych, po których chce się więcej i więcej.  W sycylijskim kajeciku ocenione na 11/10. Idźcie i spróbujcie z tego wszyscy!

Gdzie zjeść najlepsze owoce morza w Syrakuzach? A no tutaj!

Jak na miasto portowe przystało, Syrakuzy owocami morza i rybami stoją. Lokali w Syrakuzach znajdziecie całe mnóstwo, natomiast ja polecę Wam dziś dwie doskonałe miejscówki, w których zjadłam pyszne smażone kalmary, pierwszy raz w życiu stek z miecznika, małe rybki, których nazwy nie umiem powtórzyć  do dziś, a także krewetki, które były przeobłędne!

Pierwszy to znajdujący się na wyspie Ortygia, lekko na uboczu, niewielki lokal Ortigia Fish Bar przy Via Nizza 24. Nie jest to co prawda tania miejscówka i trzeba się liczyć z większym wydatkiem na kolację, ale słuchajcie – smak tych ryb, klimat miejsca i obsługa, która opowie o każdej rybie pływającej w głębinach i nadającej się do jedzenia, warte są każdego wydanego euraska!

Syrakuzy co warto zobaczyćStek z miecznika wyciska łzy radości z oczu, więc na rozpacz po uregulowaniu rachunku nie będziecie mieć już siły 😀 Uwaga! Ortigia Fish Bar działa tylko sezonowo! Psim swędem trafiliśmy na ostatni tydzień ich działalności, bo za kilka dni właściciel miał ruszyć w jakąś szwendaczkę po świecie i wrócić dopiero na sezon. Zatem bądźcie czujni i jak wróci, od razu tam wbijajcie! I to bez zbędnej zwłoki!

Drugie miejsce godne Waszej rybnej uwagi to L’Isoletta na Via Emmanuele de Benedictis18. Miejsce znajduje się już bliżej centrum wszystkiego i jest otwarte bez przerw sezonowych. Talerz pełen dobra czyli Fritto misto to doznanie z cyklu nieziemskich, caponata smakowała szczęściem, a moimi smażonymi kalmarami chciałam się po prostu nacierać! Na minus oceniam tylko wino, bo to był jakiś najtańszy kwasior, ale jedzeniu daję wielką okejkę!

Syrakuzy co warto zobaczyćA gdzie na najlepsze lody w bułce w Syrakuzach? Pokazuję i objaśniam!

I jak już tak wszystko sobie zwiedzicie, Syrakuzy zostaną przez Was schodzone wzdłuż i wszerz, należy się Wam deser! A co najlepiej robi człowiekowi na duszy, jeśli nie włoskie lody, na Sycylii dodatkowo serwowane w słodkiej bułce? W tym temacie również mam dla Was wspaniałe miejsce do przetestowania – uroczy lokal Levante Gelato Artigianale przy Via Trento 8.

Kawiarnia prowadzona jest przez czarownego właściciela, który z wrodzoną gracją namówi Was na ogromną porcję lodów w ogromnej bułce lub na pucharek pistacjowej granity, a Wy się bez mrugnięcia okiem dacie namówić, bo to jest TAK PYSZNE, że nawet wizja przyciasnych dresów nie będzie Wam straszna. Kawa jest również pyszna, więc nie pozostaje Wam nic innego jak usiąść sobie przy stoliku i patrzeć jak z każdym kęsem Wasza gibka talia odchodzi w niebyt.

Syrakuzy co warto zobaczyć

Syrakuzy – informacje praktyczne i porady prosto od serca!

 

Jak dojechać do Syrakuz?

Tak jak już wspominałam przy okazji wpisów o Katanii i Taorminie, najlepszą opcją podróżowania po Sycylii jest korzystanie z autobusów linii Interbus lub Etna Transporti.  Autobus z Katanii do Syrakuz jedzie nieco ponad godzinę. Z Katanii ruszacie z dworca na Via Archimede 209, a zatrzymujecie się w Syrakuzach na dworcu przy Corso Umberto. Syrakuzy mogą wydawać się w pierwszej chwili duże i chaotyczne, zwłaszcza ta nowa część, ale tak naprawdę najlepszą opcją jest poruszanie się po nich z buta. Moim zdaniem wszędzie jest tam blisko i oczywiście pięknie. Nawet na obskurnym dworcu 😀

Gdzie spać w Syrakuzach?

Na 3 dni w Syrakuzach wynajęłam apartament, który usytuowany był w nowszej części miasta, ok 1,5 km od wyspy Ortygia. Moim zdaniem miejscówka to extra i godna polecenia! Blisko do głównych atrakcji turystycznych, do sklepów i piekarni po produkty na śniadanie, a mimo wszystko nie tak bardzo turystycznie, bo w dzielnicy mieszkalnej, tuż przy porcie. Apartament nazywa się Il rifugio in Borgata. W linku znajdziecie wszystkie niezbędne informacje. Jak dla mnie była to świetna opcja – zadbany, dobrze wyposażony apartament z fajnym właścicielem w gratisie:) Klikajcie w link i rezerwujcie!

Podsumowując – Syrakuzy to miejsce, gdzie musicie być gotowi na wszystko. Na olśnienia, zachwyty, zakątki magiczne, intrygujące kontrasty, a przede wszystkim na większy obwód w talii. Ale niczego nie będziecie żałować, bo niby jak można mieć żal do najfajniejszego miasta na Sycylii?

Miłego zwiedzania chłopcy i dziewczęta!

Syrakuzy co warto zobaczyć

Syrakuzy co warto zobaczyćSyrakuzy co warto zobaczyć

Spodobał się Wam mój wpis? Będzie mi miło jeśli go skomentujecie lub udostępnicie dalej w świat!
A jeśli macie ochotę:
a) pośmiać się, podyskutować i zainspirować się do podróży – zapraszam najpiękniej na mój fanpage na FACEBOOKU 
b) pooglądać zdjęcia z drogi i sprawdzić jak wyglądają zupełnie niepoważne instastories – znajdziecie mnie na  INSTAGRAMIE  

Ejże! Te posty też się fajnie czyta!

6 komentarzy

Monika 30 listopada 2023 - 18:39

Magdo zachwyciłaś mnie tym miejscem. W magiczny Za tydzień lecę z mężem na wymarzoną Sycylię. Zastanawialiśmy się w którym kierunku ruszyć no i właśnie decyzja zapadła, dzięki Tobie. Już czuję ten wspaniały klimat i rozkosz podniebienia. Dziękujemy ????

Reply
Magda Delkowska 30 listopada 2023 - 20:52

Przecież to mnie wzrusza po stokroć❤️❤️❤️❤️❤️Jestem przekonana, że się zakochacie w Syrakuzach! Czekam na wieści!!!:)

Reply
Pawel 19 lutego 2023 - 18:42

Magdo.
Na potrzeby odpowiedzi na to pytanie zmienię trochu starą prawdę. Otóż w tekscie musi być dobrze i niedobrze. Bo jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze.
Dlatego od dawna tu zaglądam i czytam i jest mi dobrze.
Pozdrawiam 😉

Reply
Magda Delkowska 22 lutego 2023 - 08:00

To mnie zatem też jest dobrze:)

Reply
Pawel 18 lutego 2023 - 22:08

Gra słów w tekstcie znacznie lepsza niż same Syrakuzy.

Reply
Magda Delkowska 18 lutego 2023 - 22:46

Ale to znaczy, że dobrze czy niedobrze się czytało ??:) Pozdrawiam!

Reply

Wypowiedz się!

Close